2020 rok zapisał się z pewnością jako jeden z najgorszych w XXI wieku czy nawet dla kilku pokoleń. Pandemia związana z koronawirusem przyczyniła się do wielu problemów gospodarczych czy społecznych. Choć kasyna z grami typu gry owocówki sporo zarobiły, to innym się nie poszczęściło. Szczególnie jest to widoczne na przykładzie zagranicznych podróży. Wiele krajów znanych dotąd głównie z turystyki, notuje spore spadki PKB, wzrost bezrobocia, biedy wśród społeczeństwa. Wiele osób już teraz zastanawia się nad tym, jak będą wyglądać podróże w 2021 roku?
Spore zmiany na rynku
Z pewnością branża turystyczna, a wraz z nią gastronomiczna, hotelarska, lotnicza czy autokarowa najbardziej ucierpiały w minionym roku. Przez większą część 2020 nie mogliśmy odbywać zagranicznych podróży, a kiedy już były dopuszczone, to tylko do określonych krajów i na specyficznych zasadach. W Europie może sytuacja nie wyglądała aż tak tragicznie, jednak o wiele gorzej radziły sobie państwa w Azji czy Afryce. Zwłaszcza takie kraje jak Filipiny czy Tajlandia żyją wręcz z turystów, a przez prawie cały 2020 rok pozostawały i nadal są zamknięte na zagranicznych turystów. Nawet na początku obecnego roku pojawiają się w sieci zdjęcia mieszkańców Wysp Kanaryjskich, którzy stoją w kolejce po darmowe produkty pierwszej podróży.
Wprowadzone od marca zakazy lotów, potem różne obostrzenia lotnicze doprowadziły z kolei do upadku wielu linii lotniczych, redukcji zatrudnienia, ograniczenia dostaw nowego sprzętu. Niektóre linie lotnicze, jak choćby nasz LOT, w pewnym momencie decydowały się nawet na przerabianie pasażerskich samolotów na cargo, aby obsługiwać międzynarodowe dostawy. Jeśli obecny rok będzie równie pechowy, to wiele firm może definitywnie upaść.
Paszport dla szczepionych?
Już teraz w wielu krajach prowadzone są szczepienia na Covid-19. Coraz częściej mówi się o tym, że niektóre kraje i linie lotnicze chcą wprowadzić obowiązek posiadania aktualnego szczepienia. Pierwszą taką linią był Qantas z Australii. Chce on zakazać wstępu na pokłady samolotów osobom, które nie zaszczepiły się. Nad podobnym rozwiązaniem myśli Ryanair. Tu już mamy jednak bardziej poważną sprawę, gdyż jako jeden z dwóch najtańszych przewoźników w Europie, rocznie obsługuje ogromną ilość połączeń i przewozi miliony pasażerów. Nie zdziwimy się zatem, jeśli faktycznie powstanie coś na zasadzie paszportu szczepień, który w formie elektronicznej bądź papierowej będzie zaświadczał, iż zostaliśmy zaszczepieni przeciw koronawirusowi.
Wakacje pod znakiem All?
Jeśli spojrzymy na obecną ofertę biur podróży, to wiele z nich koncentruje się na organizowanych wycieczkach spod znaku all inclusive. Wyjazdy dziś na Zanzibar, do Egiptu czy Turcji to przede wszystkim przebywanie w zamkniętych resortach, gdzie goście mają dostęp do lokalnych atrakcji, jednak z ograniczoną swobodą poruszania się. Dlatego też już teraz w Egipcie tylko nieliczni przybywają pod piramidy, gdyż takie wycieczki zostały usunięte z oferty fakultatywnej. Z pewnością w przypadku braku szczepień czy rosnącej liczby zachorowań takie wakacje w zamkniętych ośrodkach wydają się rozsądną opcją. Wiele osób bowiem i tak ceni sobie wylegiwanie się na plaży bądź przy basenie, korzystanie z darmowego baru z napojami i przekąskami.
Kwarantanna zostanie zniesiona?
Największym problemem w przypadku podróży na własną rękę jest konieczność odbycia w wielu krajach kwarantanny. Z reguły trwa ona od 10 do 14 dni. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość z nas bierze tydzień lub dwa urlopu, taka kwarantanna całkowicie niweczy plany podróżnicze. W związku z tym mamy nadzieję i przewidujemy, że w sezonie letnim ponownie większość krajów zrezygnuje z kwarantanny. Wyjdzie to oczywiście na dobre dla obu stron. My chcemy podróżować, zaś właściciele lokali, hoteli, biur chcą zarabiać. Konieczne jest wypracowanie zatem kompromisu.
